Grodziski Klub Biegacza i Burmistrz Grodziska Wielkopolskiego zapraszają na "Lekkoatletyczne środy", imprezę biegową odbywającą się w każdą środę października (tj. 3, 10, 17, 24 i 31 października), na bieżni lekkoatletycznej Centrum Sportu przy ul. Chopina w Grodzisku Wlkp. W rozwinięciu posta znajduje się regulamin imprezy. Wszystkich gorąco zachęcamy do wzięcia udziału!
"Jedyne, co robię, to biegnę przez własną przytulną, skrojoną na moją miarę pustkę, własną nostalgiczną ciszę. I to jest czymś cudownym. Bez względu na to, co mówią inni." (Haruki Murakami "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu")
wtorek, 2 października 2012
niedziela, 30 września 2012
Zostałem "Bohaterem Narodowego"
Warszawa zdobyta, zostałem bohaterem :-).
W sobotę 29 września wraz z
Mają, oraz kolegą Mariuszem, jego żoną Iwoną, oraz córką Basią
pojechaliśmy zdobywać Warszawę na 34 Maratonie Warszawskim. Sobota upłynęła nam na zwiedzaniu stolicy, co oczywiście było błędem, bo człowiek się zmęczył, co w niedzielę niestety odczułem. W
ową sobotę odbywał się w stolicy wiec między innymi PiS, Solidarności,
zwolenników Radia Maryja i TV Trwam. Ludzi było mnóstwo, co mnie
osobiście cieszy (tylko nie piszcie mi, na kogo glosowałem, bo nie
głosowałem :-)). Chodzi mi o to, że Polacy potrafią się zebrać i
pokazać, że im się coś nie podoba. Średnia wieku wcale nie była tzw "moherowa" :-). Nigdy
nie jeździłem samochodem po stolicy, ale wielu opowiadało, że tam
wszyscy zasuwają - nic bardziej błędnego, też się ociągają.
poniedziałek, 24 września 2012
Do Zbąszynia zawsze pojadę
W niedzielę 23 września, wraz z Mają i Heniem pojechaliśmy do Zbąszynia
na jubileuszowy Bieg Zbąskich. Pogoda... super, zimny wiaterek, max
słońca, temperatura z 13 stopni. Trasa... ach...... ile w gminie/
powiecie N. Tomyśl jest lasów, aż im zazdroszczę. W biurze zawodów
wszystko załatwiliśmy w ok 30 sekund :-). Później rozmawialiśmy sobie z
bukowskimibiegaczami.pl :-), ja poszedłem z Mają do przedszkola, gdzie
ona miała stacjonować, następnie przebranie, rozgrzeweczka i na traskę.
Biegło się wyśmienicie, bez zmęczenia, pozdrawiając tłumy kibiców
mijały kolejne kilometry. Na ok 16 km służby medyczne cuciły jakiegoś
biegacza. Po drodze podziwiałem piękne widoki, a było co podziwiać.
Biegłem sobie spokojnie, wszak za tydzień stolicę zdobywamy :-). Ostatni
kilometr lekko szybciej i skończyłem z czasem, w jakim ostatnio biegam
połówki (czyli ok 1:37). Na mecie spotkałem Krzyśka W., któremu
pogratulowałem nowej życiówki - ten to jest chart :-). Po szybkim
prysznicu poszedłem po Maję, która zrobiła mi piękny dyplom :-), po czym
poszliśmy na lody, kiełbaskę i czerwoną oranżadę.. taką, jak kiedyś
była. Panie, które sprzedawały mówiły, że jest najpopularniejszym
produktem :-).
poniedziałek, 17 września 2012
Ach, to trudne Gniezno
W sobotę 15 września pojechaliśmy do Gniezna na 35 Bieg Lechitów.
Jechaliśmy razem z Heniem, Marianem i Mariuszem z Poznania, którego
kiedyś na biegu poznaliśmy. Gdy dojechaliśmy pogoda była... jakaś taka
ponura. W biurze zawodów ok 1 minuta, po czym poszliśmy się przebrać i w
drogę na rynek. Tam kilka minut zabawiliśmy i na dół obok katedry na
autobus, na który czekaliśmy sporo czasu, a miał jechać za kilka minut
zgodnie z regulaminem. Czas spędzony na oczekiwanie na autobus
spożytkowaliśmy na rozmowy ze spotkanymi znajomymi. Wreszcie
pojechaliśmy. W Lednicy... deszcz i zimno, aż się do domu chciało. W
końcu jednak deszcz przestał padać i poszliśmy się rozgrzewać. Wreszcie
start. Z początku zgodnie z założonym tempem, później trochę wolniej. Na
trasie... niestety pustki, praktycznie zero kibiców :-(. Jakoś ciężkawo
mi się biegło, może dlatego, że od rana mnie głowa bolała. Na metę
dotarłem z czasem rozsądnym, czyli 1:38:40 - norma z ostatnich kilku
półmaratonów. Od razu do szatni, prysznic i na grochówkę z
Marianem... tradycyjnie do Europejskiej :-). Heniu i Mariusz dotarli do
nas na rynek. Na rynku spędziliśmy kilkanaście minut i w drogę do domu,
gdzie byliśmy około 20. Reasumując - dziś po raz pierwszy odczułem, że
są tam długie podbiegi, brakowało mi kibiców, co już wcześniej
napisałem. Na samej mecie też za dużo ludzi nie było, ale organizacja
ok.
czwartek, 13 września 2012
Lajcikowo w Pile
W niedzielę 9 września o... powiedzmy 7 rano (oczywiście ja się
spóźniłem troszkę) w trójkę, czyli ja, Heniu i mój sąsiad Waldek Łakomy
wyjechaliśmy do Piły na 20 Półmaraton Philipsa. Pogoda od rana była ok,
jakieś 12 stopni. Po drodze mgła, która z czasem minęła. W biurze
zawodów wszystko załatwione w około 1 minutę i pozostało nam czekać ok 2
godziny do startu. Pochodziliśmy trochę, chłopaki poszły na kawę, ja na
loda. Wreszcie start. Pogoda już w pełni słoneczna, nie za gorąco.
Wystartowały tłumy (ukończyło 1931 osób). Przez kilka km, chyba...3
do 9 biegłem z kolegą Piotrem z Chyżego. Lubię z nim biec, bo miły to
gość i fajnie się z nim rozmawia, a poza tym... biegamy w podobnym
tempie. Nowa trasa... mam wrażenie, że w większości z górki :-). Na 7
kilometrze... zjawisko, które zauważyli również inni forumowicze, a
mianowicie policjantka... cudo nad cudami :-). Na szczęście mijaliśmy ją
drugi raz - na 20 kilometrze, więc znów była okazja podziwiania piękna
natury :-). Ba... nawet ktoś ją na zdjęciu (które poniżej) znalazł :-).
piątek, 7 września 2012
I Nowotomyski Test Coopera
Kalendarz startów - wrzesień
9 września (niedziela)
(21,097 km) (www) (RELACJA)
15 września (sobota)
(21,097 km) (www) (RELACJA)
16 września (niedziela)
(10 km) (www)
XXII Półmaraton PHILIPSA, Mistrzostwa Polski w Półmaratonie
Piła (21,097 km) (www) (RELACJA)
15 września (sobota)
XXXV Bieg Lechitów, Mistrzostwa Polski Lekarzy w Półmaratonie
Gniezno(21,097 km) (www) (RELACJA)
16 września (niedziela)
XI Świebodzińska 10-tka
Świebodzin(10 km) (www)
Subskrybuj:
Posty (Atom)