niedziela, 30 września 2012

Zostałem "Bohaterem Narodowego"

Warszawa zdobyta, zostałem bohaterem :-).
W sobotę 29 września wraz z Mają, oraz kolegą Mariuszem, jego żoną Iwoną, oraz córką Basią pojechaliśmy zdobywać Warszawę na 34 Maratonie Warszawskim. Sobota upłynęła nam na zwiedzaniu stolicy, co oczywiście było błędem, bo człowiek się zmęczył, co w niedzielę niestety odczułem. W ową sobotę odbywał się w stolicy wiec między innymi PiS, Solidarności, zwolenników Radia Maryja i TV Trwam. Ludzi było mnóstwo, co mnie osobiście cieszy (tylko nie piszcie mi, na kogo glosowałem, bo nie głosowałem :-)). Chodzi mi o to, że Polacy potrafią się zebrać i pokazać, że im się coś nie podoba. Średnia wieku wcale nie była tzw "moherowa" :-). Nigdy nie jeździłem samochodem po stolicy, ale wielu opowiadało, że tam wszyscy zasuwają - nic bardziej błędnego, też się ociągają.

poniedziałek, 24 września 2012

Do Zbąszynia zawsze pojadę

W niedzielę 23 września, wraz z Mają i Heniem pojechaliśmy do Zbąszynia na jubileuszowy Bieg Zbąskich. Pogoda... super, zimny wiaterek, max słońca, temperatura z 13 stopni. Trasa... ach...... ile w gminie/ powiecie N. Tomyśl jest lasów, aż im zazdroszczę. W biurze zawodów wszystko załatwiliśmy w ok 30 sekund :-). Później rozmawialiśmy sobie z bukowskimibiegaczami.pl :-), ja poszedłem z Mają do przedszkola, gdzie ona miała stacjonować, następnie przebranie, rozgrzeweczka i na traskę. Biegło się wyśmienicie, bez zmęczenia, pozdrawiając tłumy kibiców mijały kolejne kilometry. Na ok 16 km służby medyczne cuciły jakiegoś biegacza. Po drodze podziwiałem piękne widoki, a było co podziwiać. Biegłem sobie spokojnie, wszak za tydzień stolicę zdobywamy :-). Ostatni kilometr lekko szybciej i skończyłem z czasem, w jakim ostatnio biegam połówki (czyli ok 1:37). Na mecie spotkałem Krzyśka W., któremu pogratulowałem nowej życiówki - ten to jest chart :-). Po szybkim prysznicu poszedłem po Maję, która zrobiła mi piękny dyplom :-), po czym poszliśmy na lody, kiełbaskę i czerwoną oranżadę.. taką, jak kiedyś była. Panie, które sprzedawały mówiły, że jest najpopularniejszym produktem :-).

poniedziałek, 17 września 2012

Ach, to trudne Gniezno

 W sobotę 15 września pojechaliśmy do Gniezna na 35 Bieg Lechitów. Jechaliśmy razem z Heniem, Marianem i Mariuszem z Poznania, którego kiedyś na biegu poznaliśmy. Gdy dojechaliśmy pogoda była... jakaś taka ponura. W biurze zawodów ok 1 minuta, po czym poszliśmy się przebrać i w drogę na rynek. Tam kilka minut zabawiliśmy i na dół obok katedry na autobus, na który czekaliśmy sporo czasu, a miał jechać za kilka minut zgodnie z regulaminem. Czas spędzony na oczekiwanie na autobus spożytkowaliśmy na rozmowy ze spotkanymi znajomymi. Wreszcie pojechaliśmy. W Lednicy... deszcz i zimno, aż się do domu chciało. W końcu jednak deszcz przestał padać i poszliśmy się rozgrzewać. Wreszcie start. Z początku zgodnie z założonym tempem, później trochę wolniej. Na trasie... niestety pustki, praktycznie zero kibiców :-(. Jakoś ciężkawo mi się biegło, może dlatego, że od rana mnie głowa bolała. Na metę dotarłem z czasem rozsądnym, czyli 1:38:40 - norma z ostatnich kilku półmaratonów. Od razu do szatni, prysznic i na grochówkę z Marianem... tradycyjnie do Europejskiej :-). Heniu i Mariusz dotarli do nas na rynek. Na rynku spędziliśmy kilkanaście minut i w drogę do domu, gdzie byliśmy około 20. Reasumując - dziś po raz pierwszy odczułem, że są tam długie podbiegi, brakowało mi kibiców, co już wcześniej napisałem. Na samej mecie też za dużo ludzi nie było, ale organizacja ok.

czwartek, 13 września 2012

Lajcikowo w Pile

W niedzielę 9 września o... powiedzmy 7 rano (oczywiście ja się spóźniłem troszkę) w trójkę, czyli ja, Heniu i mój sąsiad Waldek Łakomy wyjechaliśmy do Piły na 20 Półmaraton Philipsa. Pogoda od rana była ok, jakieś 12 stopni. Po drodze mgła, która z czasem minęła. W biurze zawodów wszystko załatwione w około 1 minutę i pozostało nam czekać ok 2 godziny do startu. Pochodziliśmy trochę, chłopaki poszły na kawę, ja na loda. Wreszcie start. Pogoda już w pełni słoneczna, nie za gorąco. Wystartowały tłumy (ukończyło 1931 osób). Przez kilka km, chyba...3 do 9 biegłem z kolegą Piotrem z Chyżego. Lubię z nim biec, bo miły to gość i fajnie się z nim rozmawia, a poza tym... biegamy w podobnym tempie. Nowa trasa... mam wrażenie, że w większości z górki :-). Na 7 kilometrze... zjawisko, które zauważyli również inni forumowicze, a mianowicie policjantka... cudo nad cudami :-). Na szczęście mijaliśmy ją drugi raz - na 20 kilometrze, więc znów była okazja podziwiania piękna natury :-). Ba... nawet ktoś ją na zdjęciu (które poniżej) znalazł :-).

piątek, 7 września 2012

I Nowotomyski Test Coopera

Wszystkich chętnych, chcących sprawdzić swoją sprawność zapraszamy na I Nowotomyski Test Coopera, który odbędzie się 19 września (środa), w Nowym Tomyślu. Więcej informacji oraz regulamin znajdziecie TUTAJ

A tak pod koniec kwietnia, na Teście Coopera w Opalenicy, wypadli Bukowscy biegacze.

Kalendarz startów - wrzesień

9 września (niedziela) 
XXII Półmaraton PHILIPSA, Mistrzostwa Polski w Półmaratonie
Piła 
(21,097 km) (www) (RELACJA)

15 września (sobota)
XXXV Bieg Lechitów, Mistrzostwa Polski Lekarzy w Półmaratonie 
Gniezno
(21,097 km) (www) (RELACJA)

16 września (niedziela)
XI Świebodzińska 10-tka 
Świebodzin
(10 km) (www)