niedziela, 14 kwietnia 2013

XI Bieg Europejski

Sobota, 13 kwietnia to dzień, w którym odbywał się 11 Bieg Europejski w Gnieźnie. Rano z Mają na basen, a ja do "nautiliusa" na siłownię, później poszliśmy z Cortesem na spacer, zjedliśmy obiad i tata w drogę. Organizacja zawodów w Gnieźnie jest perfekcyjna, wszystko na swoim miejscu. Po odbiorze pakietu w biurze zawodów, mieliśmy jeszcze czas na rozmowy. Poznałem brata Henia, który miał swój debiut sportowy. Kibicowała mu cała rodzinka, czyli żona i 2 synów. Pogoda była w tym dniu różna, całą drogę z Buku mocno lało. Na miejscu podobnie, lecz w końcu wyszło słoneczko :-). Trasa w Gnieźnie składa się z 2 pętli: 4 i 6 km, są zbiegi, a  z powrotem podbiegi. Z początku tempo dość mocne, jednak to nie ten dzień, siły spadały, podbiegi się dłużyły, wiatr dawał się we znaki, a dość wiał. Wyniki? Bieg ukończyło 855 osób. Podium wśród mężczyzn należało do Kenijczyków. Zwyciężył z czasem 28:51 Biwot KIPKORIR Wycliffe, natomiast wśród kobiet Rosjanka Nadeżda TRILINSKAYA, która uzyskała czas 33:54.

Nasze wyniki:
Tomasz Giełda - miejsce 201, czas 43:37
Marian Szymański - m. 314, czas 46:27
Henryk Rogoziński, (towarzyszył startującemu po raz pierwszy bratu) - m. 801, czas 1:01:31.
Marlena Białczyk - m. 822, czas 1:02:30

Generalnie z wyniku jestem zadowolony, 10 km nie jest moim ulubionym dystansem (za szybkie), wolę półmaratony, gdzie w tempie ok. 4:30 mogę swobodnie biec i nie czuję dyskomfortu, a 5 km nie toleruję i nie startuję. Od dłuższego czau utrzymuję stałą formę, nie mam wahań, kontuzje nie łapią, więc jest ok. Dodam, że wieczorem poszedłem z Mają na obiecane rolki i jeździliśmy prawie do 21:30 :-)



 
Dostęp do relacji z zawodów jest możliwy również przez zakładkę RELACJE.

Pzdr...
Tomasz Giełda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz