niedziela, 14 kwietnia 2013

Wiosna, ach to TY!

Wreszcie, po długiej i wkurzającej zimie przyszła do nas wiosna. Wprowadziła w wielu z nas nowe tchnienie. Poranne i weekendowe dłuższe bieganie zaczynało męczyć, ale to już koniec. Dziś, dzień po starcie w Gnieźnie od rana planowałem zrobić 2 kółeczka: Sokoła, do obwodnicy w lewo, do Św. Rocha, Wielkowiejską, w Grodziską, do obwodnicy i obwodnicą do ronda. Jedno ma 6,5 km, więc plan 13 km zrealizowany. Gdy ruszyłem, poczułem się niesamowicie wspaniale. Ubrany lekko, w pełnym słońcu i temperaturze ok 11 stopni biegło się zacnie. Pozytywne myśli latały w głowie, wielka chęć życia, ech.... żyć nie umierać. Ostatecznie przebiegnięte 13,03 km w czasie 59:03 dało tempo 4:31, czyli startowe półmaratońskie. Dziś mijałem tylko jednego biegacza, ale wczoraj wracając z Gniezna na obwodnicy widziałem ich aż  7, co mnie niesamowicie ucieszyło. Po powrocie do domu pojechaliśmy z Mają do Dusznik na spacer z Cortesem, a po obiedzie na wycieczkę rowerową i na lody. Trochę kalorii wpadło,  ale ostatecznie pewnie i tak deficyt kaloryczny, bo cały weekend spędzony bardzo aktywnie, do czego innych namawiam: nie siedź w domu, porzuć tv, markety i inne bzdury. Lepiej wyjdź na powietrze i nie patrząc na pogodę, spędź czas aktywnie...

Pzdr...
Tomasz Giełda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz