niedziela, 26 lutego 2012

Zimowy? bieg w pełnym słońcu z Amici Canti

Dziś lekki z racji pory roku zimowy bieg, czyli 12,6 km Buk- Szewce- Dobieżyn- Buk. Z początku ciężkawo, wszak styczeń był cieniutki z powodu kontuzji, a trochę kilometrów trzeba w nogach mieć, żeby nie odczuwać dyskomfortu. Ciężkawo oznacza tu brak mocy na przyśpieszenie, co udało mi się dopiero ok 6-7 kilometra. Pomiędzy Szewcami a Dobieżynem, tak jak się spodziewałem wielkie błoto, ale o tym wiedziałem i wziąłem ze sobą foliowe reklamóweczki, które założyłem na buty przed błociskiem, a zdjąłem po minięciu przeszkód, więc można powiedzieć, że przebiegłem suchą nogą :-). Czas... 58:41, co daje 4:39/ km. W zeszłym tygodniu miałem 1:00:01, czyli prawie 4:46, choć ok 30 sekund straciłem na obwodnicy czekając na zbawienie, czyli przepuszczenie mnie. W zeszłym roku biegałem tą samą trasę ok 55- 56 minut, czyli trzeba zasuwać.Tak sobie pomyślałem, że dawno nie widziałem mojego stałego kibica, czyli sołtysa Dobieżyna, który zawsze mi pomachał :-), choć dziś zastąpiły go 3 panny, które idąc krzyczały: szybciej, co tak wolno!!! Łatwo im mówić, ale dołączyć się nie chciały :-). Od wczoraj boli mnie po siłowni lewy bark, co mnie ... irytuje :-), ale nie ma co narzekać. Zła wiadomość- waga nie spada, ale... apetyt rośnie. Wyjaśnię jeszcze tytuł- muzyczka taka mi towarzyszyła podczas biegu :-) (przegrana z oryginalnej płyty na odtwarzacz, więc o żadnym piractwie mowy nie ma).

Pzdr...

Dodał: Tomek

4 komentarze:

  1. Jako słuchacz i kolekcjoner płyt, pochwalam takie zachowania. U mnie na razie czerwone światło na bieganie, ale dzisiaj chyba zaryzykuję i wyskoczę na "biegowe małe co nieco".

    Ciekawy jestem, z kim biegałeś, że Cię tak spowalniał na tej trasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrażałem sobie, że biegnę z Tobą, dlatego tak wolno :-).

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyobraźnia ma to do siebie, że płata figle :)

    Podejrzewam, że jeszcze przez jakiś czas będę musiał Twoje brzydkie plecy oglądać. Noga wciąż boli, więc o jakimś szybszym bieganiu nie może być na razie mowy. Nie poddaję się jednak :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow. Przyjemnie się czyta, pomimo biegaczej ułomności, a Amici Canti w earpluggsach i nie tylko, jak najbardziej popieram i polecam. :)

    OdpowiedzUsuń