Dziś lekki z racji
pory roku zimowy bieg, czyli 12,6 km Buk- Szewce- Dobieżyn- Buk. Z
początku ciężkawo, wszak styczeń był cieniutki z powodu kontuzji, a
trochę kilometrów trzeba w nogach mieć, żeby nie odczuwać dyskomfortu.
Ciężkawo oznacza tu brak mocy na przyśpieszenie, co udało mi się dopiero
ok 6-7 kilometra. Pomiędzy Szewcami a Dobieżynem, tak jak się
spodziewałem wielkie błoto, ale o tym wiedziałem i wziąłem ze sobą
foliowe reklamóweczki, które założyłem na buty przed błociskiem, a zdjąłem
po minięciu przeszkód, więc można powiedzieć, że przebiegłem suchą nogą
:-). Czas... 58:41, co daje 4:39/ km. W zeszłym tygodniu miałem
1:00:01, czyli prawie 4:46, choć ok 30 sekund straciłem na obwodnicy
czekając na zbawienie, czyli przepuszczenie mnie. W zeszłym roku
biegałem tą samą trasę ok 55- 56 minut, czyli trzeba zasuwać.Tak sobie
pomyślałem, że dawno nie widziałem mojego stałego kibica, czyli sołtysa
Dobieżyna, który zawsze mi pomachał :-), choć dziś zastąpiły go 3 panny,
które idąc krzyczały: szybciej, co tak wolno!!! Łatwo im mówić, ale dołączyć się nie chciały :-). Od
wczoraj boli mnie po siłowni lewy bark, co mnie ... irytuje :-), ale
nie ma co narzekać. Zła wiadomość- waga nie spada, ale... apetyt rośnie. Wyjaśnię
jeszcze tytuł- muzyczka taka mi towarzyszyła podczas biegu :-)
(przegrana z oryginalnej płyty na odtwarzacz, więc o żadnym piractwie
mowy nie ma).
Pzdr...
Dodał: Tomek
Jako słuchacz i kolekcjoner płyt, pochwalam takie zachowania. U mnie na razie czerwone światło na bieganie, ale dzisiaj chyba zaryzykuję i wyskoczę na "biegowe małe co nieco".
OdpowiedzUsuńCiekawy jestem, z kim biegałeś, że Cię tak spowalniał na tej trasie ;)
Wyobrażałem sobie, że biegnę z Tobą, dlatego tak wolno :-).
OdpowiedzUsuńWyobraźnia ma to do siebie, że płata figle :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że jeszcze przez jakiś czas będę musiał Twoje brzydkie plecy oglądać. Noga wciąż boli, więc o jakimś szybszym bieganiu nie może być na razie mowy. Nie poddaję się jednak :)
Wow. Przyjemnie się czyta, pomimo biegaczej ułomności, a Amici Canti w earpluggsach i nie tylko, jak najbardziej popieram i polecam. :)
OdpowiedzUsuń