W sobotę, 9 marca, pojechaliśmy z Heniem do Dąbrowy koło Mogilna na "II Zimowy Bieg Dębowy" - zawody rozgrywane na atestowanym dystansie 15 km. Promotorem biegu był znany wśród biegowej społeczności "Wasyl", osoba która zasłynęła w środowisk tym, że co roku wręcza "Złoty kibel" - nagrodę dla najgorzej zorganizowanej imprezy biegowej (z cudownym mottem: "Jest jeszcze kupa do zrobienia") oraz fotograf na wielu biegowych imprezach (autor albumu "Pasja biegania"). Impreza była również Mistrzostwami Polski Grubasów. Przed startem każdy z zawodników - chcących być sklasyfikowanym w MP - musiał poddać się ważeniu i mierzeniu, gdyż to właśnie BMI (stosunek wagi ciała do wzrostu) było głównym kryterium w klasyfikacji MP. Impreza była mocno obsadzona VIP-ami. Jako goście na starcie stanęli (i dystans pokonali) m.in. Dariusz Michalczewski i Iwona Guzowska.
Cała trasa to mocno dziurawa nawierzchnia asfaltowa (co jednak nie przeszkadzało w bieganiu) prowadząca przez okoliczne miejscowości. Pierwsze 7,5 km zawodnicy biegli z wiatrem, by drugą połowę trasy pokonywać już pod wiatr. Czułem się tego dnia bardzo dobrze, więc pod wiatr pobiegłem tak samo szybko jak z wiatrem, wyprzedzając na drugiej połówce pond 20 zawodników. Zawody ukończyło 525 osób. Wygrał, z czasem 46:57 Sergej Okseniuk z Ukrainy. Wśród Pań najszybciej trasę pokonała jego rodaczka Kateryna Karmanenko - czas 53:40. Heniek, z czasem 1:28:54 zakończył zawody na 467 miejscu. Ja, z czasem 1:07:53, zostałem sklasyfikowany na miejscu 138. Pomimo niezbyt sprzyjającej aury (wspomniany wiatr i niska temperatura) na trasie pojawili się kibice. W mijanych miejscowościach kilka osób zagrzewało zawodników, a na punkcie z napojami na biegaczy czekały urocze pielęgniarki. Było całkiem sympatycznie. Organizacyjnie nie można mieć żadnych zarzutów. Nie zabrakło szatni i pryszniców, a po zakończonym biegu czekała ciepła kiełbasa i bułka. Kończę już tradycyjnym, że jak Bóg pozwoli cieszyć się zdrowiem, z chęcią stawię w Dąbrowie za rok.
zdjęcia: wasylfoto.pl
Dostęp do relacji z zawodów jest możliwy również przez zakładkę RELACJE.
Dodał: Bartek
Cała trasa to mocno dziurawa nawierzchnia asfaltowa (co jednak nie przeszkadzało w bieganiu) prowadząca przez okoliczne miejscowości. Pierwsze 7,5 km zawodnicy biegli z wiatrem, by drugą połowę trasy pokonywać już pod wiatr. Czułem się tego dnia bardzo dobrze, więc pod wiatr pobiegłem tak samo szybko jak z wiatrem, wyprzedzając na drugiej połówce pond 20 zawodników. Zawody ukończyło 525 osób. Wygrał, z czasem 46:57 Sergej Okseniuk z Ukrainy. Wśród Pań najszybciej trasę pokonała jego rodaczka Kateryna Karmanenko - czas 53:40. Heniek, z czasem 1:28:54 zakończył zawody na 467 miejscu. Ja, z czasem 1:07:53, zostałem sklasyfikowany na miejscu 138. Pomimo niezbyt sprzyjającej aury (wspomniany wiatr i niska temperatura) na trasie pojawili się kibice. W mijanych miejscowościach kilka osób zagrzewało zawodników, a na punkcie z napojami na biegaczy czekały urocze pielęgniarki. Było całkiem sympatycznie. Organizacyjnie nie można mieć żadnych zarzutów. Nie zabrakło szatni i pryszniców, a po zakończonym biegu czekała ciepła kiełbasa i bułka. Kończę już tradycyjnym, że jak Bóg pozwoli cieszyć się zdrowiem, z chęcią stawię w Dąbrowie za rok.
zdjęcia: wasylfoto.pl
Dostęp do relacji z zawodów jest możliwy również przez zakładkę RELACJE.
Dodał: Bartek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz