Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Półmaraton. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Półmaraton. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 23 lipca 2013

Półmaraton i ćwierćmaraton w Chrzypsku Wielkim

W minioną sobotę w Chrzypsku Wielkim w półmaratonie i ćwierćmaratonie wystartowali biegacze z Bukowskiego Klubu Biegacza. Pochmurny poranek dawał nadzieję na doskonałe warunki do biegania jednak z każą godziną temperatura rosła. O godzinie 10.00 250 biegaczy ruszyło do biegu. Pierwsze kilometry nie zapowiadały trudności jakie czekały na zawodników na trasie. Liczne podbiegi i piaszczyste fragmenty zaskoczyły wielu zawodników poziomem trudności. Szczególnie dla zawodników z mniejszym stażem bieg okazał się morderczy, ale również ci doświadczeni, którzy startowali w nim rok wcześniej mówili, że nie spodziewali się, że będzie tak ciężko. Palące słońce szczególnie odczuli biegacze startujący w półmaratonie. Trudne warunki zmusiły niektórych zawodników do wcześniejszego zejścia z trasy. Chyba jednak wszyscy będą dobrze wspominali tę malowniczą trasę wokół pięknego jeziora i wrócą za rok żeby zmierzyć się z nią ponownie. W półmaratonie wystartowali: Waldemar Łakomy, który z czasem 1:54:26 zajął miejsce 59 oraz Henryk Rogoziński, który z czasem 2:18:25 zajął 121 miejsce w ogólnej klasyfikacji. W ćwierćmaratonie, z czasem 1:08:40, 80 miejsce zajął Piotr Rusin. Półmaraton, z czasem 1:24:23 wygrał Chawawko Tomasz z Dębna. Na dystansie ćwiećmaratonu, z czasem 0:39:33, triumfował Jakub Szymankiewicz z Wronek.

Pozdrawiam
Piotr

czwartek, 9 maja 2013

Półmaraton Mogilno - Trzemeszno, czyli czwarta rocznica poznania Henia :)

3 maja, to 4 rocznica poznania Henia Rogozińskiego :-). Tam właśnie zgadaliśmy się z nim, że się odnajdziemy i udało się :-). Dopiero przy tym czwartym starcie stwierdziłem, że trasa z Mogilna do Trzemeszna jest... trudna :-). Jest na niej mnóstwo podbiegów i górek, a wiatr może dać się we znaki na odkrytym terenie. Pogoda... hmmmmmmmm.... 4 lata temu ciepło, 3- bardzo zimno, zeszły rok to niemiłosierny 35 stopniowy upał, a teraz ok 11 stopni i deszczyk, czyli przed startem czuło się chłód. 

Biegło się miło, bo organizm tak się nie męczył mimo wspomnianych podbiegów. Na trasie kibiców niewiele, a w samym Trzemesznie trochę lepiej, jednak trzeba było ich "aktywizować", co robiłem ku uciesze współbiegaczy, którzy na mecie gratulowali mi dopingowania kibiców :-). Lubię zachęcać kibiców do dopingu i robię to od ok 2 lat w zasadzie zawsze, a trzeba przyznać, że doping daje powera i moc na kilka chwil, dzięki którym organizm potrafi się podnieść do dalszej walki :-). W sumie tak mnie owy doping podniósł, że dogoniłem grupkę biegaczy,  którzy wyprzedzili mnie na 15 kilometrze :-).

Olęderski Festiwal Biegowy Latający Olęder

"II Latający Olęder" to kolejny bieg, w którym pobiegli Bukowscy biegacze. Trasa wiodła prawie w 100% drogami leśnymi i trzeba przyznać, że była ciężka. Pogoda... słoneczko i lekki chłodzik, więc biegło się w sumie przyjemnie. Piękne widoki, stare olęderskie osadnictwo i wiatr zawsze wiejący w twarz, obojętnie w którą stronę biegliśmy :-). Mógł się człowiek zmęczyć na tych zawodach, bo oprócz wspomnianego wiatru,  było dość sporo piachu. Mimo tego, impreza była udana, a mała miejscowość przy pomocy Nowotomyskiego Klubu Biegacza Chyży,miejscowych władz i nadleśnictwa pokazała, ze można zrobić imprezę dla całych rodzin, bo warto dodać, że oprócz wspomnianych biegów odbyło się wiele biegów dziecięcych, a także festyny i zabawy. W półmaratonie zwyciężył Łukasz Złotkowski z czasem brutto 1:20:04, netto 1:20:03, natomiast wśród kobiet Agnieszka Golak uzyskując czas brutto 1:33:08, netto 1:33:04.

niedziela, 14 kwietnia 2013

6 Poznań Półmaraton

Trochę czasu minęło, nikt się nie rusza, więc trzeba coś napisać o tej imprezie. Wiemy jedno i bardzo nas to cieszy. To już rekord!!! Aż 24 mieszkańców gminy Buk stanęło na starcie 6 Poznańskiego Półmaratonu, który dziś odbył się na ulicach miasta. Bieg rozpoczęli wraz z ponad 6 tysiącami innych zawodników. Bieg ostatecznie ukończyły 5743 osoby. Dopisała pogoda, dopisali organizatorzy, wolontariusze, którzy ciężko pracowali w depozytach i na punktach odżywczych na trasie, dopisali również wspaniali kibice, którzy w Poznaniu są chyba najlepsi :-). Zwycięzcą tegorocznej edycji poznańskiego Półmaratonu został Martin Muia Mukule ? Kenijczyk pojawił się na mecie po godzinie, 3 minutach i 29 sekundach. Wśród pań najlepsza okazała się jego rodaczka Macharia Lucy Njeri, która uzyskała czas 1 godziny, 11 minut i 10 sekund, która w zeszłym roku ustanowiła rekord trasy 1:10:26. Najlepszy Polak, Piotr Humerski reprezentujący Grodziski Klub Biegacza wbiegł na metę piąty z czasem 1:13:23, podobnie Joanna Susmanek z Tribiton Team, która z czasem 1:27:22 także zajęła piątą pozycję.

czwartek, 8 listopada 2012

Kościan pełen mocy :-) i bez zmęczenia

W niedzielę 4 listopada razem z Heniem pojechaliśmy do Kościana na kolejny półmaraton. Po drodze zostawiłem Maję u babci, którą oczywiście odebrałem w drodze powrotnej. Kościan bardzo blisko, zatem na miejscu byliśmy z dużym zapasem czasu. Spotkaliśmy Waldka Łakomego z żoną, którą serdecznie pozdrawiam (może czyta nasze wypociny :-)). W biurze zawodów poszło mega szybko, więc mieliśmy czas na porozmawianie sobie z  Andrzejem i Waldkiem S, których spotkaliśmy na miejscu. Miło się rozmawiało, jednak nadszedł czas na przebranie się i przygotowanie do biegu. Po tych czynnościach oczywiście zgubiłem Kolegów i poszedłem na start. Odliczanie i jazda... 

poniedziałek, 24 września 2012

Do Zbąszynia zawsze pojadę

W niedzielę 23 września, wraz z Mają i Heniem pojechaliśmy do Zbąszynia na jubileuszowy Bieg Zbąskich. Pogoda... super, zimny wiaterek, max słońca, temperatura z 13 stopni. Trasa... ach...... ile w gminie/ powiecie N. Tomyśl jest lasów, aż im zazdroszczę. W biurze zawodów wszystko załatwiliśmy w ok 30 sekund :-). Później rozmawialiśmy sobie z bukowskimibiegaczami.pl :-), ja poszedłem z Mają do przedszkola, gdzie ona miała stacjonować, następnie przebranie, rozgrzeweczka i na traskę. Biegło się wyśmienicie, bez zmęczenia, pozdrawiając tłumy kibiców mijały kolejne kilometry. Na ok 16 km służby medyczne cuciły jakiegoś biegacza. Po drodze podziwiałem piękne widoki, a było co podziwiać. Biegłem sobie spokojnie, wszak za tydzień stolicę zdobywamy :-). Ostatni kilometr lekko szybciej i skończyłem z czasem, w jakim ostatnio biegam połówki (czyli ok 1:37). Na mecie spotkałem Krzyśka W., któremu pogratulowałem nowej życiówki - ten to jest chart :-). Po szybkim prysznicu poszedłem po Maję, która zrobiła mi piękny dyplom :-), po czym poszliśmy na lody, kiełbaskę i czerwoną oranżadę.. taką, jak kiedyś była. Panie, które sprzedawały mówiły, że jest najpopularniejszym produktem :-).

poniedziałek, 17 września 2012

Ach, to trudne Gniezno

 W sobotę 15 września pojechaliśmy do Gniezna na 35 Bieg Lechitów. Jechaliśmy razem z Heniem, Marianem i Mariuszem z Poznania, którego kiedyś na biegu poznaliśmy. Gdy dojechaliśmy pogoda była... jakaś taka ponura. W biurze zawodów ok 1 minuta, po czym poszliśmy się przebrać i w drogę na rynek. Tam kilka minut zabawiliśmy i na dół obok katedry na autobus, na który czekaliśmy sporo czasu, a miał jechać za kilka minut zgodnie z regulaminem. Czas spędzony na oczekiwanie na autobus spożytkowaliśmy na rozmowy ze spotkanymi znajomymi. Wreszcie pojechaliśmy. W Lednicy... deszcz i zimno, aż się do domu chciało. W końcu jednak deszcz przestał padać i poszliśmy się rozgrzewać. Wreszcie start. Z początku zgodnie z założonym tempem, później trochę wolniej. Na trasie... niestety pustki, praktycznie zero kibiców :-(. Jakoś ciężkawo mi się biegło, może dlatego, że od rana mnie głowa bolała. Na metę dotarłem z czasem rozsądnym, czyli 1:38:40 - norma z ostatnich kilku półmaratonów. Od razu do szatni, prysznic i na grochówkę z Marianem... tradycyjnie do Europejskiej :-). Heniu i Mariusz dotarli do nas na rynek. Na rynku spędziliśmy kilkanaście minut i w drogę do domu, gdzie byliśmy około 20. Reasumując - dziś po raz pierwszy odczułem, że są tam długie podbiegi, brakowało mi kibiców, co już wcześniej napisałem. Na samej mecie też za dużo ludzi nie było, ale organizacja ok.

czwartek, 13 września 2012

Lajcikowo w Pile

W niedzielę 9 września o... powiedzmy 7 rano (oczywiście ja się spóźniłem troszkę) w trójkę, czyli ja, Heniu i mój sąsiad Waldek Łakomy wyjechaliśmy do Piły na 20 Półmaraton Philipsa. Pogoda od rana była ok, jakieś 12 stopni. Po drodze mgła, która z czasem minęła. W biurze zawodów wszystko załatwione w około 1 minutę i pozostało nam czekać ok 2 godziny do startu. Pochodziliśmy trochę, chłopaki poszły na kawę, ja na loda. Wreszcie start. Pogoda już w pełni słoneczna, nie za gorąco. Wystartowały tłumy (ukończyło 1931 osób). Przez kilka km, chyba...3 do 9 biegłem z kolegą Piotrem z Chyżego. Lubię z nim biec, bo miły to gość i fajnie się z nim rozmawia, a poza tym... biegamy w podobnym tempie. Nowa trasa... mam wrażenie, że w większości z górki :-). Na 7 kilometrze... zjawisko, które zauważyli również inni forumowicze, a mianowicie policjantka... cudo nad cudami :-). Na szczęście mijaliśmy ją drugi raz - na 20 kilometrze, więc znów była okazja podziwiania piękna natury :-). Ba... nawet ktoś ją na zdjęciu (które poniżej) znalazł :-).

sobota, 4 sierpnia 2012

IV Półmaraton Ziemi Puckiej

W sobotę 28 lipca odbył się czwarty Półmaraton Ziemi Puckiej. To był już mój trzeci start w tym półmaratonie, przez co z roku na rok mogłem zaobserwować rozwój tej imprezy i coraz większe zainteresowanie ze strony biegaczy. Także w tym roku zawodnicy licznie stawili się na starcie nawet pomimo tak trudnych warunków pogodowych jakie panowały w sobotę. Temperatura powietrza przekraczała 30C a bezchmurne niebo zapewniało zawodnikom kąpiel słoneczną. Zawody w Pucku stały na bardzo wysokim poziomie organizacyjnym, wszystko było przeprowadzone bardzo sprawnie: biuro zawodów oraz organizacja startu i mety na miejscowym stadionie.  Na uwagę zasługuje poczęstunek kawą i ciastkami w biurze zawodów przed startem. Jest to bardzo dobry pomysł na ugoszczenie zawodników i miłe spędzenie czasu na towarzyskich rozmowach w oczekiwaniu na rozpoczęcie zawodów. Na linii startu stanęło około 750 zawodników, pojawiła się liczna grupa biegaczy z Kenii oraz Białorusi i Ukrainy. 

poniedziałek, 30 lipca 2012

Puchar Grupy Krotoski-Cichy w Półmaratonie

Swój letni urlop rozpocząłem startem w półmaratonie. W sobotę, 21 lipca, wyruszyłem do Chrzypska Wielkiego na bieg o Puchar Grupy Krotoski - Cichy, który był tegorocznym debiutem na mapie biegowej. Trasa zawodów usytuowana została nad jeziorem Chrzypskim. Spora część trasy została wyznaczona ścieżkami i drogami polnymi niekiedy bardzo piaszczystymi co sprawiało że biegło się ciężko i raczej nie było mowy o jakiś rekordowych osiągnięciach. Skalę trudności biegu dodatkowo zwiększyły częste podbiegi, które zaskoczyły bardzo wielu biegaczy nie znających dobrze tej okolicy. Myślę, że obok Pobiedzisk to jest jeden z trudniejszych półmaratonów rozgrywanych w Wielkopolsce. Trasa biegu składała się z dwóch okrążeń po około 10,6km. Zawodnicy mieli do wyboru przebiec jedno lub dwa okrążenia czyli odpowiednio ćwierć -, lub półmaraton. Zawody na dystansie 21,097 km ukończyło 98 biegaczy a pierwszy na mecie zameldował się Tomasz Chawawko z czasem 1:22:41. Czas zwycięzcy nie był rewelacyjny co również świadczy o dużej skali trudności biegu. Sam również nie byłem zadowolony ze swojego rezultatu zajmując 92 miejsce z czasem 2:16:44. Ale jeśli chodzi o bieg: trasę i organizację to wszystko w jak najlepszym porządku!

wtorek, 24 lipca 2012

Górki i pagórki, czyli połówka w Pobiedziskach

15 lipca pojechaliśmy z Heniem do Pobiedzisk na 23 półmaraton Jagiełły, w którym obydwaj startowaliśmy już dwukrotnie. Podczas obu startów przeżywaliśmy tam katusze, bo dosyć, że górki i pagórki, 2 pętle, to jeszcze upał był ok 30 stopniowy. Tym razem lepiej, wprawdzie górki i pagórki pozostały bez zmian, jednak pogoda dopisała i było ok 20- 22 stopni. Po dojechaniu na miejsce spotkaliśmy Marcina ze Swarzędza i bukowianina, zresztą mojego sąsiada Waldka. W biurze zawodów wszystko szybko i sympatycznie. Później na start. 

piątek, 6 lipca 2012

Bieg o Puchar Złotej Pyry

1 lipca razem z Heniem, Arkiem i Jackiem z Opalenicy pojechaliśmy do Obornik na Półmaraton Złotej Pyry, a zarazem 1 Mistrzostwa Polski samorządowców w Półmaratonie. Po dojechaniu zauważyliśmy, że w Obornikach odbywa się jakaś większa impreza, bo było mnóstwo straganów. Pogoda nie była za sympatyczna: upał i po nocnych opadach bardzo duża wilgotność powietrza, ale cóż... to nie jest dystans dla cieniasów :-). Po szybkim załatwieniu formalności związanych z zarejestrowaniem się w biurze zawodów, poszliśmy coś zjeść. Zauważyłem, że dostałem inną koszulkę niż Heniu - samorządową, medal zresztą też, choć zwykły medal był bardziej okazały :-). 

piątek, 22 czerwca 2012

Półmaraton Słowaka

Półmaraton w Grodzisku Wielkopolskim to już impreza niemal legendarna. Rokrocznie, rzesze biegaczek i biegaczy z całego kraju, zjeżdżają do tej uroczej miejscowości by ścigać się na dystansie 21,097 km. Impreza zyskała uznanie biegaczy głównie przez swoją niemal perfekcyjną organizację. Sądząc po opiniach wyrażanych w sieci, uczestnicy poprzednich edycji praktycznie nie mieli na co narzekać. Nie inaczej było również w niedzielę 10 czerwca, gdzie na starcie imprezy stanęło blisko 2200 biegaczek i biegaczy. W tym gronie nie mogło zabraknąć również licznie tym razem reprezentowanej ekipy "Bukowskich Biegaczy". Aura ostatnio nie jest zbyt łaskawa dla biegaczy. Od kilku dobrych tygodni praktycznie każde zawody odbywają się w niesamowitym upale. W niedzielę było podobnie i przyszło nam startować w potwornym słońcu. Zawody, z czasem 1:04:51, wygrał Kenijczyk Sawe Elisha Kiprotich. Wśród pań, z czasem 1:18:58 triumfowała Katarzyna Durak z Wrocławia. Najlepszym z naszego - nieformalnego - klubu okazał się Krzysztof, który z czasem 1:28:52 minął metę na 97 miejscu. Ostatecznie bieg ukończyło 2060 biegaczek i biegaczy.

środa, 20 czerwca 2012

Dwa półmaratony to nie maraton

Weekend 9/10 czerwca to planowane występy w dwóch półmaratonach, czyli w sobotę w 1 BASF PÓŁMARATON ŚREM, natomiast niedziela to 6 Półmaraton w Grodzisku. W sumie jeszcze nie biegłem 2 półmaratonów dzień po dniu, ale raz kozie śmierć. Do Śremu pojechałem ok 7 rano, łatwo trafiłem do biura zawodów, dzięki uprzejmości miejscowych Policjantów. W samym biurze miłe dziewczyny szybko odprawiły mnie z kwitkiem, poinformowały i pozostało czekać na bieg. W pakiecie startowym, oprócz koszulki i batonika był szalik reprezentacji Polski, który otrzymało pierwszych 250 zapisanych. Pojawił się oczywiście VIP, w sumie 3, a byli to Marcin Urbaś, Waldemar Cierpiński (znany niegdyś maratończyk), no i ... Ryszard Grobelny, czyli prezydent Poznania. W sumie całkiem miły gość tak z rozmów przedbiegowych :-).

XVI Mistrzostwa Polski Weteranów w Półmaratonie

W niedzielę 3 czerwca odbyły się Mistrzostwa Polski Weteranów w Półmaratonie. Impreza w Murowanej Goślinie w kalendarzu biegowym istnieje już ponad 30 lat. Pomysłodawcą tego biegu był bardzo znany Polski lekkoatleta i maratończyk Henryk Braun, którego sylwetka została przybliżona przez komentatora prowadzącego zawody. W biegu mogą wystartować zawodnicy którzy mają ukończone 35 lat. Po raz drugi z rzędu miałem okazję uczestniczyć w tych zawodach. W porównaniu z poprzednim startem gdzie było około 30°C - w tym roku było wręcz zimno a temperatura nie przekraczała 10°C. 

poniedziałek, 4 czerwca 2012

DAŁAM RADĘ!!! Przebiegłam mój pierwszy półmaraton.

Zadowolenie z realizacji kolejnego kroku w przygodzie z bieganiem przyćmiły zmęczenie. Za pomoc w moim debiucie dziękuje doświadczonemu koledze Heniowi Rogozińskiemu, który udzielił cennych wskazówek "jak biec" oraz Grzesiowi Rybackiemu, który dzielnie "eskortował" mnie do samej mety. Czas 2h 10minut 14sek. Jest nad czym pracować. A apetyt na bieganie rośnie wraz z każdym przebiegniętym kilometrem!

niedziela, 13 maja 2012

Pszczewska Dwudziestka

W niedzielę 6 maja odbyła się XXIX edycja Pszczewskiej Dwudziestki. Po raz drugi z rzędu miałem okazję uczestniczyć w tym biegu. Nie są to może zawody które mogłyby dorównywać frekwencją najlepszym półmaratonom,  ale organizacja tego kameralnego biegu zasługuję na wielkie słowa uznania. Na zawody wyruszyłem w niedzielę rano przy mocno padającym deszczu i temperaturze powietrza około 5°C. Trochę miałem obawy przed tym startem gdyż dwa dni wcześniej mocno męczyłem się na trasie Mogilno - Trzemeszno żeby w ogóle dotrzeć do mety. Po dotarciu do biura zawodów w miejscowej szkole, zastałem dość długą kolejkę po odbiór numerów startowych ale na szczęście wszyscy oczekujący zostali sprawnie obsłużeni i jeszcze pozostało trochę czasu na przeprowadzenie spokojnej rozgrzewki.  Na pół godziny przed startem po opadach deszczu nie było prawie śladu - w takich warunkach można być spokojnym o osiągnięcie dobrego rezultatu. Na starcie do biegu głównego stanęło 176 zawodników oraz czworo w klasyfikacji wózków inwalidzkich. Start i meta biegu zostały usytuowane na miejscowym rynku.  Trasa przebiegała ulicami Pszczewa oraz przez pobliskie miejscowości: Silna i Świechocin, bardzo malownicza głównie wiodła przez las oraz łąki, z małymi podbiegami, które jakby były bardziej odczuwalne w drugiej części zawodów. Na szczególne wyróżnienie zasłużyły punkty żywieniowe, oprócz wody można było posilić się kawałkami pomarańczy oraz słodyczy, wszystko to wystarczyło dla całej stawki zawodników. 

piątek, 11 maja 2012

XXI Bieg im. Jana Kilińskiego

Kolarze mają swój Paryż - Rubaix, jeden z najcięższych jednodniowych wyścigów kolarskich zwany również "Piekłem Północy". Ja od 3 maja 2012 r. mam Mogilno - Trzemeszno, moje, jak do tej pory, najgorsze i najcięższe zawody biegowe. Zawody, podczas których w piekącym słońcu, upale nie do zniesienia, raz to umierałem, raz to zmartwychwstawałem. Półmaraton im. Jana Kilińskiego, którego trasa wiodła z Mogilna do Trzemeszna, wchodzi w cykl GP Województwa Wielkopolskiego w Półmaratonie. Do Trzemeszna udałem się wraz z Heniem, Tomkiem oraz dwójką znajomych z Poznania i Opalenicy. Na miejscu przywitała nas wspaniała, upalna aura. Po tym, co mnie spotkało w Obornikach, byłem już jednak na takie warunki przygotowany (przynajmniej tak mi się wówczas wydawało). Odbiór pakietu, skok w biegowe ciuchy i oczekiwanie (które nieco się przeciągnęło) na autobus, który miał nas zawieść do Mogilna, gdzie znajdował się start biegu. W Mogilnie zrobiliśmy sobie małą rozgrzewkę i ok. godz. 10.30, po przemarszu orkiestry "dyntej" i lokalnych dygnitarzy, stawiliśmy się na starcie.

piątek, 27 kwietnia 2012

I Latający Olęder

W minioną niedzielę czwórka Bukowskich biegaczy: Tomek, Henryk, Waldek i Bartek wystartowała w półmaratonie crossowym, który odbył się w Bukowcu k. Nowego Tomyśla. Na starcie stanęło nieco ponad 200 biegaczek i biegaczy. Zawody wygrał Marcin Zagórny z Radnicy, który  z czasem 1:14:02 jako pierwszy minął linię mety. Wśród pań najlepsza okazała się Anna Ficner ze Złotoryi, która dystans półmaratonu pokonała w czasie 1:25:03. Tomek okazał się najszybszy z naszego grona. Trasę pokonał w czasie 1:36:31. Oprócz startu/mety, które były zlokalizowane na boisku lokalnej drużyny piłkarskiej oraz pierwszych, asfaltowych metrów  trasa prawie cały czas biegła polnymi ścieżkami oraz  malowniczymi leśnymi duktami. Trasa nie należała do najłatwiejszych, jednak piękna pogoda oraz widoki rekompensowały trudy biegu.

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

5 Poznań Półmaraton (Tomaszowym okiem)

Piąty Poznań Półmaraton... dzień przed pogoda jakaś dziwna: śniegi, deszcze i inne zjawiska, ale pogodę zamówiłem i taka tez była: 2-3 stopnie na plusie i słoneczko. Do Poznania pojechałem razem z Heniem i Bartkiem, reszta jechała we własnym zakresie. Poszliśmy się przebrać, porozmawialiśmy z Marianem i Wojtkiem i ruszyliśmy na rozgrzewkę. Huk wystrzału i prawie 5. tysięczna masa biegaczy i biegaczek ruszyła. Od początku biegłem zgodnie z założeniami, czyli 22:30 na 5 km i 45 na 10, ale jakoś od 8 podłączyłem się pod 2 biegaczy i na zmianę prowadząc lecieliśmy w trójkę po 4:30/ km. Biegło się bardzo przyjemnie, kibice nie zawiedli, choć na maratonie było ich więcej, przede wszystkim były szkoły. Ogólnie impreza udana, życiówka poprawiona. Krystian i Krzychu też dali czadu, ale oni to kenijskie geny mają :-).