Swój letni urlop rozpocząłem startem w półmaratonie. W sobotę, 21 lipca,
wyruszyłem do Chrzypska Wielkiego na bieg o Puchar Grupy Krotoski -
Cichy, który był tegorocznym debiutem na mapie biegowej. Trasa zawodów
usytuowana została nad jeziorem Chrzypskim. Spora część trasy została
wyznaczona ścieżkami i drogami polnymi niekiedy bardzo piaszczystymi co
sprawiało że biegło się ciężko i raczej nie było mowy o jakiś
rekordowych osiągnięciach. Skalę trudności biegu dodatkowo zwiększyły
częste podbiegi, które zaskoczyły bardzo wielu biegaczy nie
znających dobrze tej okolicy. Myślę, że obok Pobiedzisk to jest jeden z
trudniejszych półmaratonów rozgrywanych w Wielkopolsce. Trasa biegu
składała się z dwóch okrążeń po około 10,6km. Zawodnicy mieli do wyboru
przebiec jedno lub dwa okrążenia czyli odpowiednio ćwierć -, lub
półmaraton. Zawody na dystansie 21,097 km ukończyło 98 biegaczy a
pierwszy na mecie zameldował się Tomasz Chawawko z czasem 1:22:41. Czas
zwycięzcy nie był rewelacyjny co również świadczy o dużej skali
trudności biegu. Sam również nie byłem zadowolony ze swojego rezultatu
zajmując 92 miejsce z czasem 2:16:44. Ale jeśli chodzi o bieg: trasę i
organizację to wszystko w jak najlepszym porządku!
"Jedyne, co robię, to biegnę przez własną przytulną, skrojoną na moją miarę pustkę, własną nostalgiczną ciszę. I to jest czymś cudownym. Bez względu na to, co mówią inni." (Haruki Murakami "O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu")
poniedziałek, 30 lipca 2012
wtorek, 24 lipca 2012
Górki i pagórki, czyli połówka w Pobiedziskach
15 lipca pojechaliśmy z Heniem do Pobiedzisk na 23 półmaraton Jagiełły, w
którym obydwaj startowaliśmy już dwukrotnie. Podczas obu startów
przeżywaliśmy tam katusze, bo dosyć, że górki i pagórki, 2 pętle, to
jeszcze upał był ok 30 stopniowy. Tym razem lepiej, wprawdzie górki i
pagórki pozostały bez zmian, jednak pogoda dopisała i było ok 20- 22
stopni. Po dojechaniu na miejsce spotkaliśmy Marcina ze Swarzędza i
bukowianina, zresztą mojego sąsiada Waldka. W biurze zawodów wszystko
szybko i sympatycznie. Później na start.
wtorek, 10 lipca 2012
XXXI Bieg o Złoty Kłos
W niedzielę, 8 lipca, pobiegłem w Kołaczkowie. Bieg o Złoty Kłos na
dystansie 10km posiada wieloletnią tradycję. Tegoroczna XXXI edycja
odbyła się po rocznej przerwie. Na zawody wyruszyłem wcześnie rano
ponieważ start zaplanowany był na godzinę 10.00, po to żeby zdążyć
przebiec przed największymi upałami. Tradycyjnie jednak w Kołaczkowie
było bardzo gorąco. Do rywalizacji stanęło ponad sto osób, trasa została
lekko zmodyfikowana w porównaniu z poprzednimi edycjami, po to żeby
wynosiła równe 10km. Na trasie znajdował się jeden punkt z wodą,
trochę obawiałem się po doświadczeniach z poprzedniej edycji że może
zabraknąć wody ale na szczęście w tym roku wszystko było zorganizowane
dużo lepiej. Zawody wygrał Yuriy Blahodir z czasem 33:26, wśród kobiet
Monika Stefanowicz 37:03 w sumie zawody ukończyło 106 zawodników. Na
metę dotarłem w czasie 54:43 zajmując ostatecznie 74 miejsce.
piątek, 6 lipca 2012
Bieg o Puchar Złotej Pyry
1 lipca razem z Heniem, Arkiem i Jackiem z Opalenicy pojechaliśmy do
Obornik na Półmaraton Złotej Pyry, a zarazem 1 Mistrzostwa Polski samorządowców
w Półmaratonie. Po dojechaniu zauważyliśmy, że w Obornikach odbywa się
jakaś większa impreza, bo było mnóstwo straganów. Pogoda nie była za
sympatyczna: upał i po nocnych opadach bardzo duża wilgotność powietrza,
ale cóż... to nie jest dystans dla cieniasów :-). Po szybkim
załatwieniu formalności związanych z zarejestrowaniem się w biurze
zawodów, poszliśmy coś zjeść. Zauważyłem, że dostałem inną koszulkę niż
Heniu - samorządową, medal zresztą też, choć zwykły medal był bardziej
okazały :-).
Subskrybuj:
Posty (Atom)